Wszyscy patrzyli tylko na nią. Pierwsza Dama skradła całe show 11 listopada. Ten detal robi różnicę

Wszyscy patrzyli tylko na nią. Pierwsza Dama skradła całe show 11 listopada. Ten detal robi różnicę

Wszyscy patrzyli tylko na nią. Pierwsza Dama skradła całe show 11 listopada. Ten detal robi różnicę

instagram.com/marta_nawrocka_

Narodowe Święto Niepodległości to czas zadumy i oficjalnych uroczystości, ale tego dnia jeden element przyciągał wzrok bardziej niż cokolwiek innego. Pierwsza Dama Marta Nawrocka pojawiła się w stylizacji, która jest definicją klasy i patriotyzmu w nowoczesnym wydaniu. To nie był zwykły strój – to była wiadomość.

Reklama

Nawroccy na obchodach Święta Niepodległości. Uwagę skupiła Pierwsza Dama

11 listopada to data, która w sercu każdego Polaka zajmuje szczególne miejsce. Tego dnia cała Polska świętuje odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów. W oficjalnych obchodach, jak co roku, wzięła udział para prezydencka. Prezydent Karol Nawrocki wraz z małżonką, Martą Nawrocką, złożyli wieńce pod pomnikami ojców niepodległości, marszałka Józefa Piłsudskiego i Wojciecha Korfantego, a także wzięli udział w uroczystej mszy świętej w intencji ojczyzny.

Choć powaga chwili wymagała stonowanej oprawy, to właśnie pierwsza dama stała się niekwestionowaną gwiazdą uroczystości. W morzu czarnych płaszczy i garniturów jej stylizacja lśniła niczym promyk słońca w chłodny, listopadowy dzień. Po raz kolejny udowodniła, że elegancja i patriotyzm mogą iść w parze, tworząc niezapomniany efekt.

Marta Nawrocka w białym płaszczu instagram.com/marta_nawrocka_

Biel i czerń w mistrzowskim wydaniu. Każdy detal stylizacji był majstersztykiem

Marta Nawrocka nie bawiła się w półśrodki. Jej przepis na sukces tego dnia był prosty, ale genialny: klasyka połączona z mistrzowskim wyczuciem stylu. Postawiła na zjawiskowy, śnieżnobiały, dwurzędowy płaszcz o idealnie skrojonej linii, który stanowił centralny punkt całej kompozycji. Ten biały płaszcz nie był przypadkowym wyborem – to symbol czystości, nadziei i nowy początek, co idealnie wpisuje się w charakter Święta Niepodległości.

Doskonałą bazą dla tak wyrazistego okrycia był klasyczny, czarny total look: dopasowany golf i eleganckie spodnie. To jednak nie wszystko. Diabeł, jak zwykle, tkwił w szczegółach. Czarne skórzane rękawiczki, klasyczne buty na obcasie i oczywiście biało-czerwony kotylion przypięty do klapy płaszcza były kropką nad i. To była lekcja stylu, której nie powstydziłyby się największe ikony mody. Prosto, z klasą i z potężnym przekazem.

Internauci nie mają wątpliwości. "Klasa, której nie da się kupić"

Wystarczyło kilka zdjęć, by internet oszalał na punkcie stylizacji Pierwszej Damy. Marta Nawrocka po raz kolejny pokazała, jak wygląda prawdziwa elegancja. Sieć zalały wpisy pełne podziwu dla jej wyczucia smaku.

"To jest właśnie definicja Pierwszej Damy", "Elegancja i prostota, która zapiera dech" – pisali jedni. "Klasa, której nie da się kupić za żadne pieniądze. Idealny strój na tak ważną uroczystość" – wtórowali inni. I trudno się dziwić tym zachwytom. Para prezydencka prezentowała się niezwykle godnie, ale to właśnie stylizacja Marty Nawrockiej zostanie zapamiętana na długo jako lekcja patriotyzmu w najlepszym modowym wydaniu.

Pierwsza Dama Polski i... pierwsza dama własnego domu. "Nie siedzimy nad ustawami, tylko nad klockami"

Za oficjalnym, perfekcyjnym wizerunkiem kryje się jednak kobieta, która twardo stąpa po ziemi i doskonale wie, co w życiu jest najważniejsze. Żona Karola Nawrockiego, choć olśniewa na salonach, w głębi serca pozostaje sobą. Udowodniła to w szczerym wywiadzie dla magazynu "Viva!", gdzie uchyliła rąbka tajemnicy swojego życia prywatnego.

Można być pierwszą damą Polski, ale trzeba też pozostać pierwszą damą własnego domu

Jak przyznała, przeprowadzka do Pałacu Prezydenckiego była dla niej ważną lekcją, ale nie zmieniła jej priorytetów. Na pierwszym miejscu zawsze pozostaje rodzina i domowa normalność, której strzeże jak oka w głowie. To właśnie tam, z dala od fleszy i protokołu dyplomatycznego, toczy się jej prawdziwe życie.

Nigdy nie staraliśmy się być kimś innym, niż jesteśmy. Mój mąż jest prezydentem, ale gdy wracamy do domu, zrzucamy garnitury, siadamy z dziećmi, oglądamy filmy, rozmawiamy, śmiejemy się. Gdy jesteśmy razem, nie siedzimy nad ustawami, tylko nad klockami, szkolnymi zeszytami i planami na przyszłość. (...) Dom jest miejscem, gdzie nie ma protokołu, tylko miłość, normalność i śmiech

To właśnie ta autentyczność i umiejętność oddzielenia życia publicznego od prywatnego sprawiają, że pierwsza dama zjednuje sobie sympatię Polaków. Pokazuje, że za wielką polityką i oficjalnymi uroczystościami kryje się to, co najważniejsze – miłość i rodzina.

Wszyscy patrzyli tylko na nią. Pierwsza Dama skradła całe show 11 listopada. Ten detal robi różnicę
Źródło: instagram.com/marta_nawrocka_
Reklama
Reklama