Emocje po ostatnim odcinku "Tańca z Gwiazdami" sięgają zenitu, a wszystko przez starcie, do jakiego doszło między Iwoną Pavlović a Katarzyną Zillmann. Słowa jurorki o stroju sportsmenki wywołały prawdziwą burzę, ale riposta przyszła błyskawicznie. Zillmann, w mocnych słowach odpowiedziała na uwagi Czarnej Mamby. Tego nikt się nie spodziewał.
Kontrowersyjne słowa Iwony Pavlović do Katarzyny Zillmann. Tego nikt się nie spodziewał
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar zaprezentowały na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" wykon na najwyższym poziomie, za który zgarnęły aż 38 punktów. Jednak to, co wydarzyło się podczas ocen, zelektryzowało widzów bardziej niż same taneczne popisy. Wszystko odpaliła pozornie niewinna uwaga.
Gdy przyszła kolej na ocenę Iwony Pavlović, ta postanowiła wbić szpilę nie w technikę tańca, a w strój sportsmenki. Zillmann, znana ze swojego charakterystycznego stylu, po raz kolejny wystąpiła w idealnie skrojonych spodniach. To właśnie ten outfit stał się punktem zapalnym.
Jurorka, ku zdziwieniu wszystkich, zasugerowała wioślarce, by w kolejnym odcinku pokazała się w sukience. Ta uwaga wywołała w studiu konsternację i zapoczątkowała jedne z największych kontrowersji w "Tańcu z gwiazdami" tej edycji.
Fot. Piętka Mieszko/AKPA
Katarzyna Zillmann nie gryzła się w język. Tak odpowiedziała jurorce
Na wizji Katarzyna Zillmann zachowała pokerową twarz, ale za kulisami rozpętała się burza. Sportsmenka nie potrzebowała wiele czasu na ochłonięcie. Ledwo zeszła z parkietu, a już w rozmowie z dziennikarzami serwisu Pomponik.pl przeszła do kontrataku, gasząc jurorkę celną i bezkompromisową ripostą.
Podkreśliła, że jej wybory modowe to coś więcej niż tylko kwestia gustu. To świadoma decyzja i manifestacja jej poglądów.
Uważam, że kobiecość nie tkwi w sukienkach, paznokciach, rzęsach. Włosy, które wyrastają na nogach, też są kobiece. To są schematy, które nam się wkłada od maleńkości — różowe, niebieskie, lalki, samochody... My idziemy tymi schodami i nawet się nie zastanawiamy, co byśmy woleli. Ja doszłam do takich wniosków, że mam taki wyraz, a nie inny.
Tymi słowami Katarzyna Zillmann udowodniła, że jest nie tylko wybitną sportsmenką, ale także silną i świadomą kobietą, która nie boi się głośno mówić o swoich przekonaniach.