Skandal na Eurowizji. Polska faworytka ofiarą "sabotażu". Fani nie zostawili na organizatorach suchej nitki

Skandal na Eurowizji. Polska faworytka ofiarą "sabotażu". Fani nie zostawili na organizatorach suchej nitki

Skandal na Eurowizji. Polska faworytka ofiarą "sabotażu". Fani nie zostawili na organizatorach suchej nitki

instagram.com/klosmarianna

Miała być duma, kolejny triumf dla Polski i spełnienie marzeń utalentowanej nastolatki. Zamiast tego, tuż przed finałem Eurowizji Junior, fani zamarli z wściekłości. Marianna Kłos, nasza faworytka, padła ofiarą tego, co internauci wprost nazywają sabotażem. Organizatorzy wbili jej nóż w plecy, a skandal w Gruzji wisi w powietrzu.

Reklama

Zamiast wielkiego triumfu, cios prosto w serce. Tak potraktowano Polkę

Cała Polska czekała na ten występ. Marianna Kłos, finalistka programu „The Voice Kids”, swoim utworem „Brightest Light” podbiła serca fanów Eurowizji w całej Europie. Jej nazwisko pojawiało się w ścisłej czołówce bukmacherskich notowań, a w ankietach była typowana do zwycięstwa. Wydawało się, że historia znów się powtórzy i po Roksanie Węgiel i Viki Gabor, to właśnie ona przywiezie trofeum do domu.

Niestety, na chwilę przed kluczowym głosowaniem widzów, polskim fanom opadły szczęki. W oficjalnym skrócie występów, czyli tzw. recapie, który ma decydujący wpływ na głosy, widzowie przetarli oczy ze zdumienia. Organizatorzy zdecydowali się pokazać najgorszy możliwy fragment występu Marianny – moment, w którym głos jej się łamie, a niesforne włosy wpadają prosto do ust. To był cios wymierzony prosto w plecy młodej artystki, decyzja, która wygląda na celową robotę mającą zniszczyć jej szanse.

marianna kłos w sukni instagram.com/klosmarianna

"To jest jawny sabotaż!". Internet zawrzał, fani nie gryzą się w język

Reakcja internautów była bezlitosna. Media społecznościowe zapłonęły, a w komentarzach polała się fala goryczy. Słowo „sabotaż” odmieniano przez wszystkie przypadki, a fani nie zostawili na gruzińskich organizatorach suchej nitki. W sieci zawrzało. "Wybrali taki fragment jej występu, który nie pokazuje jej możliwości wokalnych…" – grzmiał jeden z internautów. Inny bez ogródek pytał: "Ale dlaczego dali taki koszmarny fragment do recapu…".

Pojawiły się też sugestie, że nie był to przypadek, a celowe działanie wymierzone w Polskę, co gorzko podsumował jeden z fanów:

W tym skrócie Marianka nie prezentuje nic. Czy wybór celowy? Najgorszy wybrany fragment utworu. Przy Steczkowskiej było to samo. Patrząc na skrót, nigdy nie oddałabym głosu na Polskę.

Kolejne wpisy tylko podsycały atmosferę skandalu Eurowizji Junior, a fani wskazywali, że takie traktowanie polskiej reprezentacji to nie nowość. "Ciekawe, dlaczego Polskę zawsze pokazują w najgorszych i najkrótszych urywkach. Przypadek? Nie sądzę" – czytamy w sieci. Całą bezsilność i złość najlepiej oddaje jednak pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi: "Jak dziecko ma konkurować w takich warunkach?".

Polska solą w oku Europy? Fani przypominają: "To nie pierwszy raz"

Wspomnienie o podobnym potraktowaniu Justyny Steczkowskiej uruchomiło lawinę wspomnień o tym, jak Polacy bywali traktowani w przeszłości na eurowizyjnych scenach. Fani zaczęli sugerować, że sukcesy Polski, która jako jedyny kraj wygrała Eurowizję Junior dwa razy z rzędu, mogą być dla niektórych niewygodne. Czyżby ktoś próbował celowo utrudnić nam zdobycie trzeciego, historycznego zwycięstwa?

Niezależnie od finałowego wyniku, jedno jest pewne: na wielkim święcie muzyki pozostał ogromny niesmak. Ktoś w Gruzji uznał, że marzenia 12-letniej dziewczynki można bezkarnie podeptać jednym kliknięciem myszki. I za to należą się wyjaśnienia.

Eurowizja Junior 2025: Wiadomo, kto będzie reprezentować Polskę. To Marianna Kłos spróbuje wyśpiewać Polsce zwycięstwo.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama