To miała być miłość jak z bajki, a okazała się piekłem na ziemi. Polak, Michał, wstrząsająco opowiedział przed kamerą o swoim związku z czeskim księdzem. Oskarża go nie tylko o brutalną przemoc i organizowanie o*gii na plebanii, ale przede wszystkim o świadome zatajenie ś***rtelnej choroby. Duchowny wiedział, że ma H***, a mimo to narażał partnera. Choć zapadł już cichy wyrok, kuria milczy, a ofiara walczy o sprawiedliwość.
Miała być wielka miłość, a było piekło. Szokująca relacja Polaka
Początkowo nic nie zapowiadało dramatu. Michał poznał księdza Jiříego Marka Kotrbę przez internet. Duchowny wydawał się czarujący, inteligentny i pełen pasji – po prostu ideał. Nikt nie podejrzewał, że za tą uśmiechniętą twarzą kryje się człowiek zdolny do okrucieństwa, a idylliczna znajomość wkrótce zamieni się w prawdziwy koszmar.
Jak relacjonuje Michał w rozmowie z kanałem PastVina na YouTube, czar prysł bardzo szybko. Zaczęło się od słownej agresji i psychicznego znęcania, które z czasem przerodziły się w brutalną przemoc fizyczną. Cały ten dramat rozegrał się w miejscu, które powinno być ostoją bezpieczeństwa – na plebanii w czeskim Hlučínie. Tam, za zamkniętymi drzwiami, rozgrywało się prawdziwe piekło, o którym teraz opowiada Polak oskarżający księdza.
S***ualne imprezy na plebanii i druzgocąca prawda. Ksiądz ukrywał, że ma H**
To, co działo się w murach plebanii, mrozi krew w żyłach. Michał twierdzi, że jego partner regularnie organizował tam schadzki o charakterze s***ualnym. Przemoc na plebanii była na porządku dziennym, a on sam czuł się osaczony i bezsilny. Jednak najgorszy cios miał dopiero nadejść.
Prawda okazała się druzgocąca. Michał przez przypadek znalazł dokumentację medyczną księdza i zamarł. Z papierów jasno wynikało, że Jiří Marek Kotrba od dawna jest nosicielem wirusa H*** i świadomie ukrywał ten fakt. Dla Polaka był to wyrok. Długie tygodnie żył w śmiertelnym strachu, czekając na wyniki własnych badań i drżąc o swoje życie.
W opisie do filmu czytamy:
Ksiądz, H**, s**s, przemoc i kłamstwa – pięć słów, które składają się na historię, o której trudno mówić. Michał mimo to zabrał głos, aby chronić inne potencjalne ofiary. Otwarcie opisuje swój związek z katolickim księdzem Jiřím Markem Kotrbą. Związek, który według jego słów przekształcił się z miłości w fizyczny i psychiczny terror. Skończył się on w sądzie, gdzie Kotrba został skazany za rozprzestrzenianie wirusa H**, a następnie odsunięty od służby kościelnej.