Martyna Wojciechowska jest dumną mamą dwójki dzieci: biologicznej córki Marysi i adoptowanej dziewczyny z Tanzanii. Kabula doskonale wykorzystała szansę daną przez los. Od lat rozwija się, a teraz Martyna podzieliła się spektakularnym sukcesem córki. 27-latka idzie przez życie jak burza.
Kolejny sukces adopcyjnej córki Martyny Wojciechowskiej
Martyna Wojciechowska podczas swojej podróżniczej przygody poznała wiele niezwykłych ludzi. Podczas kręcenia programu "Kobieta na krańcu świata" odwiedziła mnóstwo krajów i zaznała wielu kultur. Szczególny wpływ na życie podróżniczki miał jeden z odcinków kręconych w Afryce. W Tanzanii poznała niezwykłą dziewczynkę, albinoskę Kabulę. Wykluczona ze społeczności, odrzucona przez rodzinę zdobyła serce Martyny, która zdecydowała się ją adoptować.
Historia Wojciechowskiej i jej adopcyjnej córki porusza do łez. Dziewczynka, dzięki pomocy dziennikarki, totalnie odmieniła swoje życie, zdobyła solidne, prawnicze wykształcenie i przede wszystkim znalazła poczucie bezpieczeństwa.
Los Kabuli leży na sercu wielu obserwatorom Martyny, która regularnie chwali się dokonaniami 27-latki. Ostatnio miała powód do dumy. Na instagramowym koncie dziennikarka poinformowała, że Kabula kończy wymagające studia:
Dziś jest ważny dzień dla Kabulki!
Rozpoczyna właśnie egzaminy końcowe na studiach prawniczych.Jej praca dyplomowa nosi tytuł: "Krytyczna analiza nieskuteczności systemu ochrony praw człowieka i konstytucji w Tanzanii" - temat ważny, aktualny i niezwykle potrzebny.
Kabula od zawsze powtarza, że chce wykorzystywać swoją wiedzę, by bronić tych, którzy sami nie mają głosu. Szczególnie praw osób z albinizmem, które do tej pory w niektórych regionach Afryki żyją w niebezpieczeństwie i strachu.
instagram.com/unaweza.foundation
Historia Kabuli — adopcyjnej córki Martyny Wojciechowskiej
Martyna Wojciechowska w 2014 roku kręciła jeden z odcinków swojego podróżniczego programu. W Tanzanii poznała 16-letnią albinoskę, która przez swoją chorobę była skazana na potępienie. Urocza dziewczynka wywarła tak ogromnym wpływ na dziennikarkę, że ta postanowiła zająć się nią i zapewnić rozwój i wykształcenie. Tak zrodziła się niezwykła relacja między Wojciechowską a Kabulą Nkalango Masanja.
instagram.com/unaweza.foundation
Historia z Kabulą jest bardzo niezwykła. To była taka potrzeba serca, ja tego nie zaplanowałam. Ja nie sądziłam, że na drugim krańcu świata spotkam dziewczynkę, która poruszy mnie tak bardzo
- zdradziła w rozmowie z reporterką serwisu JastrząbPost dziennikarka.