Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to powód do dumy dla całej Polski, ale dla jego żony, Aleksandry, to przede wszystkim czas ogromnego strachu. Posłanka w poruszających słowach wyznała, że najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny moment dopiero przed nimi. Kiedy cały świat wstrzyma oddech, ona będzie przeżywać prawdziwe chwile grozy.
Cała Polska pęka z dumy, a ona drży o jego życie
25 czerwca 2025 roku z Kennedy Space Center na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9 z kapsułą Dragon. Na jej pokładzie, w ramach misji Ax-4, znalazł się Sławosz Uznański-Wiśniewski, który jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos.
To historyczny dzień dla polskiej nauki i technologii kosmicznej, a sukces misji wywołał falę euforii w całym kraju. Jednak radość Polaków kontrastuje z paraliżującym lękiem, który przeżywa jego żona, Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.
Posłanka nie kryje wzruszenia, podkreślając historyczną wagę misji. W rozmowie z TVN24 mówiła o "poczuciu głębokiej wiary", że przed Polską otwiera się nowy rozdział. Mimo to, w rozmowie z serwisem Interia przyznała wprost:
Oczywiście, że boję się o zdrowie i życie męża.
Sam start rakiety Falcon 9 był dla niej koszmarem. Opowiedziała o tym w przejmujących słowach.
Nie przypominam sobie innego momentu swojego życia, w którym przez dobre kilkadziesiąt minut byłam tak bardzo sparaliżowana obawą, jak przed startem rakiety. Oczywiście te emocje już ze mnie zeszły.
instagram.com/aleksandrakwisniewska
"Najtrudniejszy moment". Oto co stanie się podczas powrotu na Ziemię
Choć misja kosmiczna przebiega pomyślnie, Aleksandra wie, że prawdziwy test nerwów dopiero przed nią i wszystkimi, którzy śledzą losy załogi.
W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" ujawniła, że najbardziej przerażający jest powrót na Ziemię. Kapsuła musi przebić się przez atmosferę z prędkością 28 tys. km/h, rozgrzewając się do czerwoności.
Najbardziej newralgicznym momentem, którego wszyscy się bardzo boimy, jest powrót na Ziemię. [...] Spada z taką prędkością, że rozgrzewa się do płomieni otoczonych plazmą i dochodzi do takiego momentu, że centrum kontroli lotów traci kontakt z astronautami na kilkanaście minut. Podczas tego black outu wszyscy wstrzymujemy oddech i czekamy, aż z powrotem wróci komunikacja.
To właśnie te kilkanaście minut ciszy, gdy nikt na Ziemi nie wie, co dzieje się z załogą zamkniętą w pędzącej kuli ognia, będzie dla niej prawdziwą torturą.
Czeka na niego z bijącym sercem
Siłę w tym trudnym czasie daje jej miłość. Przed startem Sławosz Uznański-Wiśniewski zabrał na pokład ich ślubne obrączki i rodzinne zdjęcia – symbole tego, co najcenniejsze czeka na niego na Ziemi.
Ich historia jest równie niezwykła, co sama misja. Para poznała się przypadkiem w Łodzi, a uczucie, które ich połączyło, doprowadziło do ślubu na początku 2025 roku.
Mimo setek kilometrów, które ich dzielą, polski astronauta dba o kontakt z żoną, co Aleksandra z humorem skomentowała w "Dzień Dobry TVN".
Dzwonił trzykrotnie i wysłał maila, więc wszyscy panowie, którzy nie mogą się skontaktować z żonami na Ziemi, mają wytrącone argumenty.
Teraz Aleksandra Uznańska-Wiśniewska z bijącym sercem czeka na moment, w którym będzie mogła powitać męża w Houston. Cała Polska trzyma kciuki za szczęśliwy finał tej niebezpiecznej podróży.